Ogłoszenie

Ahoj Kamraci od dzi¶ nasze forum rusza oficjalnie! W miarê mojego zarz±dzania nim bêdzie siê rozbudowywaæ i zmieniaæ. Sugestie mile widziane.



K.K.

#1 2011-05-22 12:54:13

Kuternoga

Majtek

Zarejestrowany: 2011-05-21
Posty: 7

Tawerniane ¿eglarskie legendy u starego Kuternogi

Jak sama nazwa wskazuje temat o legendach, które piraci przekazywali sobie w tawernach przy butelce rumu.

Zacznê mo¿e od opowie¶ci o Davy'm Jonesie...

LEGENDA O DAVY'M JONESIE



Davy Jones to legendarna postaæ morskiego diab³a, ducha lub potwora, wystêpuj±ca w anglosaskiej mitologii ¿eglarskiej. Pochodzenie legendy Davy'ego Jonesa nie s± jednoznaczne. Okre¶lenie "Jones" pochodzi najprawdopodobniej od zniekszta³conego imienia biblijnej postaci Jonasza. Sam Jonasz w tradycji ¿eglarskiej symbolizuje osobê przynosz±c± nieszczê¶cie na morzu, co wynika z historii opowiedzianej o nim w Biblii. Uciekaj±c przed Bogiem, Jonasz ¶ci±gn±³ na okrêt, którym podró¿owa³, sztorm i dopiero po wyrzuceniu go na jego w³asn± pro¶bê za burtê pogoda siê uspokoi³a. Nastêpnie Jonasz, po³kniêty przez wielk± rybê, spêdzi³ w jej brzuchu trzy dni i noce, po czym wyszed³ ca³y i zdrowy. Imiê Davy pochodzi natomiast prawdopodobnie od s³owa "duppy", u¿ywanego przez mieszkañców Jamajki pochodzenia afrykañskiego na okre¶lenie z³o¶liwego ducha, darzonego jednak wielkim szacunkiem.
Oba te elementy, "duppy" i "Jonah", w folklorze ¿eglarskim mia³y siê po³±czyæ w okre¶lenie z³ego ducha morskiego, Davy'ego Jonesa.

Istnieje te¿ inna wersja dotycz±ca pochodzenia imienia Davy Jones, mówi±ca o drobnym walijskim piracie, Davidzie Jonesie, grasuj±cym na Oceanie Indyjskim. W 1636 Jones, p³yn±c na statku "Roebuck" i nie mog±c uj¶æ pogoni okrêtu Kompanii Wschodnioindyjskiej "Swan", mia³ pozbyæ siê wszystkich swoich ³upów, wyrzucaj±c je do morza, aby oddaliæ od siebie i reszty za³ogi podejrzenia o zbrodnicz± dzia³alno¶æ. Wyja¶nienie to jest jednak wed³ug wielu badaczy ma³o prawdopodobne: Jones, który by³ postaci± historyczn±, podczas tego rejsu nie by³ nawet dowódc± statku i poza tym jednym zdarzeniem niczym szczególnym siê w historii nie zapisa³, ani nie zrobi³ pirackiej kariery, choæ samo zdarzenie zapamiêtano dobrze.

Imiê David Jones nosi³ te¿ ponoæ pewien rabu¶, grasuj±cy wraz ze swym gangiem po londyñskich tawernach i ukrywaj±cy ³upy w zamkniêtej skrzyni na ty³ach portowego zajazdu, aby je pó¼niej za³adowaæ na statek. Okre¶leniem "Old Davy" XVIII-wieczni marynarze nazywali natomiast diab³a. Jako ¼ród³o pochodzenia legendarnej postaci Davy'ego Jonesa obie te wersje s± jednak ma³o prawdopodobne.

Nie wiadomo dok³adnie, kiedy powsta³a legenda, by³o to zapewne w okresie intensywnego rozwoju podró¿y morskich w XVII-XVIII wieku. Po raz pierwszy w ¼ród³ach pisanych okre¶lenie Davy Jones pojawia siê w 1726, w powie¶ci Daniela Defoe Cztery lata podró¿y kpt. George'a Robertsa:

Lecz teraz nie maj± ju¿ ¿adnych rzeczy, jego zdaniem, pozbywaj±c siê wszystkich, albo oddaj±c jako pryz, albo zaci±gaj±c je do Kuferka Davy'ego Jonesa, czyli do morza.

Wystêpuj±ce w tek¶cie okre¶lenie "Kuferek Davy'ego Jonesa" (ang. Davy Jones's Locker) jest wyra¿eniem idiomatycznym i w gwarze marynarskiej oznacza dno morza. "Schowaæ co¶ lub kogo¶ w kuferku Davy'ego Jonesa" znaczy wiêc z³o¿yæ to na dnie oceanu(i tu warta jest wspomnienia historia pirata, Davida Jonesa i jego zatopionych skarbów) i utraciæ na zawsze zatopiony przedmiot. Ludzie tak¿e trafiali na dno morza, ton±c lub wyniku morskiego pogrzebu. Tradycyjny pochówek osoby, która zmar³a na pok³adzie jednostki p³ywaj±cej, polega na wyrzuceniu cia³a, zaszytego w p³ótno ¿aglowe i obci±¿onego, za burtê; w ten sposób zmar³y tak¿e "trafia³ do kuferka Davy'ego Jonesa". Sytuacjê tak± opisuje Washington Irving w opowiadaniu Przygody czarnego rybaka z 1824, w którym w³a¶ciciel nadbrze¿nej tawerny tak komentuje nag³± ¶mieræ w morzu nieznajomego przybysza:

"Przyby³," rzek³ on, "podczas burzy, i odszed³ podczas burzy; przyby³ w nocy, i odszed³ w nocy; przyby³ nie wiadomo sk±d, i odszed³ nie wiadomo dok±d. I o ile wiem, wyp³yn±³ w morze na zawsze, a wyl±duje jedynie aby nêkaæ ludzi po tamtej stronie ¶wiata i po tysi±ckroæ szkoda," doda³ on, "¿e je¶li poszed³ do kuferka Davy'ego Jonesa, to nie zostawi³ swojego kuferka po sobie."



DAVY JONES W LITERATURZE



Jako dobrze opisana w literaturze postaæ, Davy Jones pojawia siê w 1751 w powie¶ci Tobiasa George'a Smolletta Przygody Peregryna Pikla, w której znajduje siê fragment mówi±cy o spotkaniu niejakiego pana Trunniona z demonem:

"Na Boga! Jack, mo¿esz sobie mówiæ, co ci siê ¿ywnie podoba, ale niech mnie kule bij±, je¶li to nie by³ Davy Jones we w³asnej osobie. Pozna³em go po tych oczach niby spodki, trzech rzêdach zêbów, rogach i ogonie, i sinym dymie, który bucha³ mu z nozdrzy. Czego ta kanalia z piek³a rodem chce ode mnie? Jestem pewien, ¿em nigdy nie dopu¶ci³ siê morderstwa, z wyj±tkiem tych, wynikaj±cych z mojego zawodu, ani nie skrzywdzi³em nikogo, odk±d pierwszy raz wyp³yn±³em w morze." Ten sam David Jones jest wedle ¿eglarskiej mitologii biesem, który przewodzi wszystkim z³ym duchom g³êbin i jest czêsto widziany w ró¿nych kszta³tach, kiedy przysiada na na takielunku w wigiliê huraganów, rozbicia okrêtu czy innych katastrof, na które nara¿one jest ¿ycie podró¿uj±cych przez morze; ostrzegaj±c jednocze¶nie oddanych sobie ³ajdaków, przed ¶mierci± lub nieszczê¶ciem."

Nie by³o to jedyne mo¿liwe wyobra¿enie demona. Davy Jones pojawia siê do¶æ czêsto w literaturze, równie¿ przygodowej. Mo¿na go znale¼æ w takich ksi±¿kach jak: Moby Dick albo Wieloryb Hermana Melville'a (1851)[14], Wyspie skarbów Roberta Louisa Stevensona (1881-1882)[15], Piotrusiu Panie Jamesa Matthew Barriego (1911), czy w noweli Król D¿umiec Edgara Allana Poe (1835).

DAVY JONES W FILMIE



Legendarny Davy Jones pos³u¿y³ jako pierwowzór postaci filmowej w serii Piraci z Karaibów, gdzie pojawia siê w drugiej (Skrzynia umarlaka) oraz trzeciej (Na krañcu ¶wiata) czê¶ci jako kapitan s³ynnego Lataj±cego Holendra. Jest to pomieszanie dwóch ro¿nych legend. Przedstawiony jest jako potwór o wygl±dzie pó³-cz³owieka, pó³-o¶miornicy.

http://1.fwcdn.pl/blog/480078/289943.1.jpg


Davy Jones w Piratach z Karaibów



W filmie Piraci z Karaibów: Na krañcu ¶wiata przez moment powraca do swojej pierwotnej, niezmodyfikowanej postaci za spraw± magii Kalipso. Okazuje siê, ¿e przera¿aj±ce cechy zewnêtrzne Jonesa s± wynikiem kl±twy, któr± rzuci³ na siebie zaprzestaj±c przewo¿enia dusz umar³ych na kraniec ¶wiata.
Davy Jones jest okrutny, poniewa¿ wyci±³ sobie serce. Kiedy¶, zanim sta³ siê kapitanem Lataj±cego Holendra, by³ zwyk³ym cz³owiekiem, który zakocha³ siê w bogini morza Kalipso, zreszt± z wzajemno¶ci±. Ta orzek³a, ¿e mog± byæ razem tylko je¶li Jones podejmie siê zadania przewo¿enia dusz na drug± stronê jako kapitan Lataj±cego Holendra. Zastrzeg³a przy tym, ze na l±d bêdzie móg³ wyj¶æ tylko raz na dziesiêæ lat, na jeden dzieñ, który spêdzi ze swoj± ukochan±. Ten zgodzi³ siê i przez dziesiêæ lat sumiennie wykonywa³ swoje obowi±zki i gdy wyszed³ na l±d, aby spotkaæ siê w umówionym miejscu z Kalipso, ta go zdradzi³a - nie by³o jej. Davy Jones wróci³ na statek z bólem, który nie pozwala³ mu ¿yæ, ale tak¿e nie pozwala³ umrzeæ. Przez osobist± tragediê, jakiej do¶wiadczy³, wyci±³ sobie serce i w³o¿y³ je do skrzyni, któr± zakopa³ na Isla Cruces. Klucz nosi zawsze przy sobie. Ta udrêczona dusza przesta³a przewoziæ zmar³ych do Luku Davy'ego Jonesa, czyli krainy zmar³ych przez co dope³ni³a siê kl±twa, która zmieni³a wygl±d jego, za³ogi i statku. Z bólu i z³o¶ci zdradzi³ Pierwszemu Zebraniu Bractwa Piratów jak mo¿na uwiêziæ Kalipso w ludzkim ciele. Wabi³ tych, którzy lêkali siê ¶mierci, aby zaci±gnêli siê do jego za³ogi. Mia³ pod swoj± w³adz± Krakena, straszliw± morsk± bestiê. Potrafi³ przenikaæ przez materiê i nagle pojawiaæ siê w ró¿nych miejscach. Wspaniale opanowa³ sztukê w³adania szabl±.W drugiej czê¶ci trylogii zapyta³ Jacka, czy bêdzie on potrafi³ skazaæ swojego przyjaciela, niewinnego Willa na sto lat ciê¿kiej s³u¿by. A w trzeciej czê¶ci trylogii przy s³uchaniu muzyki z pozytywki uroni³ ³zê, czy w innym miejscu, przy spotkaniu z Kalipso/Tia Dalm± na pok³adzie Czarnej Per³y odkrywa swoj± ludzk± naturê, schowan± pod mackami potwora. Przed laty zawar³ uk³ad z Jackiem Sparrowem - za trzyna¶cie lat Jack odda mu swoj± duszê na sto lat s³u¿by, w zamian za co Davy wyci±gnie z g³êbin zatopion± Czarn± Per³ê. Jones zwabi³ tak¿e Billa "Sznurówki" Turnera do swojej za³ogi, gdy ten, spêtany Kl±tw± Czarnej Per³y, nie mog±c umrzeæ tkwi³ pod wod± na dnie oceanu przywi±zany do dzia³a.

CIEKAWOSTKI



Davy Jones pojawia siê te¿ w utworach muzycznych np. "Keelhauled" zespo³u Alestorm gdzie jest wspomniany jako postaæ zbieraj±ca dusze, w utworze "Morse Moose And The Grey Goose", Paula McCartney'a, a nawet we wspó³cze¶nie ¶piewanej piosence amerykañskich marynarzy US Navy, Podnie¶æ kotwicê (ang. Anchors Aweigh).

Widzê, ¿e napracowa³e¶ siê dzi¶ Kamracie na ³ajbie a¿ mi³o popatrzeæ, pok³ad l¶ni. Tak trzymaæ temat ekstra.

Ostatnio edytowany przez Kuternoga (2011-05-22 13:00:17)

Offline

 

#2 2011-05-23 10:20:32

Kuternoga

Majtek

Zarejestrowany: 2011-05-21
Posty: 7

Re: Tawerniane ¿eglarskie legendy u starego Kuternogi

Po kolejnej szklanicy  rumu postawionej tym razem przez samego Kapitana Krótkobrodego czas na nastêpn± opowie¶æ dla wiernych s³uchaczy. A bêdzie to...

OPOWIE¦Æ O LATAJ¡CYM HOLENDRZE



Legenda, która ma swój pocz±tek w XVII wieku, kiedy pewien statek ¿eglowa³ z Amsterdamu do Batawii (obecnie D¿akarta) na Jawie. Jego kapitanem by³ nieustraszony i do¶wiadczony wilk morski, Holender Hendrik Van der Decken.

http://www.espik.pl/images/blog/12787061311079.jpg


Kapitan Holendra. Jedno z wyobra¿eñ demonicznego Van der Decken'a



FRAGMENT DZIENNIKA



Dziennik ten znalaz³em podczas jednej z moich podró¿y. Prawdopodobnie nale¿a³ do jednego z z za³ogantów Lataj±cego Holendra. Przez wp³yw wody morskiej prawie w ca³o¶ci nieczytelny jednak da siê odczytaæ jeden bardzo wa¿y fragment :

"Rejs przebiega³ g³adko, a¿ do Przyl±dka Dobrej Nadziei w Afryce, gdzie rozpêta³ siê straszliwy sztorm. Na nic siê zda³a walka z ¿ywio³em i wszelkie próby dalszej ¿eglugi, ale Van der Decken za nic mia³ nasze gor±ce pro¶by. B³agali¶my go, by zatrzyma³ ¿aglowiec. Kapitan miota³ obelgi, blu¼ni³ Bogu i przysiêga³, ¿e dop³ynie do Zatoki Sto³owej mimo burz.

Wtem na pok³adzie ukaza³ siê niebiañski przybysz, nie wiadomo – sam Bóg czy anio³ pañski. Kapitan Van der Decken jednak nie odda³ mu nale¿nej czci i w zapamiêtaniu wypali³ do niego z pistoletu. W odpowiedzi go¶æ oznajmi³ surowo, ¿e kapitan i jego statek ju¿ nigdy nie zaznaj± spokoju. Bêd± ¿eglowaæ po morzach przez ca³± wieczno¶æ, przynosz±c nieszczê¶cie wszystkim, których spotkaj±. Tak te¿ siê sta³o."

Kiedy pomarli wszyscy marynarze, statek-widmo z za³og± z³o¿on± z ruchomych szkieletów nadal ¿eglowa³ po morzach pod dowództwem nie¶miertelnego kapitana Van der Deckena. ¯egluje podobno po dzi¶ dzieñ,  przynosz±c nieszczê¶cie, a jego widok zwiastuje ¶mieræ. By³aby to tylko legenda gdyby nie...

RELACJE ¦WIADKÓW



Mo¿na by potraktowaæ dzieje kapitana jako piêkn± i patetyczn± legendê, która zainspirowa³a Richarda Wagnera do napisania s³ynnej opery Lataj±cy Holender z 1843 roku, gdyby nie to, ¿e wiele zdrowych psychicznie osób twierdzi, ¿e widzia³o ów przeklêty statek[styl do poprawy].

Najwiêcej doniesieñ pochodzi z Przyl±dka Dobrej Nadziei. W marcu 1939 roku, Helene Tydell oraz grupa oko³o 60 urlopowiczów z Zatoki B³êdnej w pobli¿u Przyl±dka, dostrzeg³a Lataj±cego Holendra, sun±cego wolno po morzu w bezwietrzny dzieñ. Po chwili ¿aglowiec znik³ nagle na oczach obserwatorów. We wrze¶niu 1942 roku pewna rodzina obserwowa³a go przez kwadrans z tarasu domu w Mouille Point w Kapsztadzie. P³yn±³ w kierunku Zatoki Sto³owej, pozostawiaj±c za sob± dziwn± po¶wiatê.

Statek i jego kapitana widzia³a tak¿e w lutym 1857 roku za³oga statku "Joseph Somers" u brzegów wyspy Tristan da Cunha na po³udniowym Atlantyku. Wkrótce na statku Joseph Somers wybuch³ po¿ar, w którym straci³o ¿ycie wielu cz³onków za³ogi. Najs³ynniejsze spotkanie z Lataj±cym Holendrem tak¿e zakoñczy³o siê nieprzewidzian± tragedi±. Dosz³o do niego 1 lipca 1881 roku na wodach australijskich, miêdzy Melbourne i Sydney. W grupie 13 obserwatorów ¿aglowca by³ wówczas szesnastoletni ksi±¿ê Jerzy, który wst±pi³ pó¼niej na tron brytyjski jako Jerzy V. S³u¿y³ jako aspirant na HMS Baccante. Statek-widmo jednak zobaczy³ z pok³adu HMS Inconstant (na który go przeniesiono, kiedy Baccante mia³ problemy ze sterem) i opisa³ to spotkanie w dzienniku pok³adowym. Wed³ug ksiêcia Lataj±cy Holender l¶ni³ dziwnym czerwonym blaskiem, a jego maszty, reje i ¿agle by³y dobrze widoczne. Przysz³y król nie by³ pierwszym cz³onkiem za³ogi, który wypatrzy³ statek. Marynarz, który twierdzi³, ¿e jemu przypad³ ten ponury zaszczyt, spad³ z masztu nastêpnego dnia i poniós³ ¶mieræ na miejscu. Istnieje relacja za³ogi holenderskiego frachtowca "Straat Malakka", której cz³onkowie jakoby widzieli piêciomasztowe "wcielenie" Lataj±cego Holendra. Mia³ to byæ dryfuj±cy, pozbawiony za³ogi bark.

Ostatnio edytowany przez Kuternoga (2011-05-23 20:40:54)

Offline

 
Forum stworzone dla mi³o¶ników morza, ¿eglarstwa, szant ale przede wszystkim Piratów!

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi

[ Generated in 0.019 seconds, 6 queries executed ]


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.gra-megaman.pun.pl www.adm-wsei.pun.pl www.bractwothralla.pun.pl www.is.pun.pl www.gwiazda-numer.pun.pl