Autor tego¿ dzie³a by³ mi³oœnikiem "Wyspy skarbów". Odk¹d siêgn¹³ po tê lekturê jak sam przyzna³ czyta³ j¹ co najmniej trzy razy w ci¹gu roku a póŸniej nawet swoim dzieciom, którym te¿ przypad³a ona do gustu.
MajÂąc czterdzieÂści lat pisarz postanowiÂł odpowiedzieĂŚ na nurtujÂące go i jego dzieci pytania co staÂło siĂŞ dalej z wszystkimi bohaterami "Wyspy SkarbĂłw". Jak zaznacza na wstĂŞpie: ..."ta ksi¹¿ka nie jest dalszym ciÂągiem >>Wyspy SkarbĂłw<<  ani nie jest - ufam - jej kiepskim naÂśladownictwem. Jest raczej uzupeÂłnieniem, i to takim, sÂądzĂŞ, ktĂłre Stevenson mĂłgÂłby zaaprobowaĂŚ przynajmniej jako pomysÂł". Nie wiem jak wyÂżej wymieniony autor by zareagowaÂł na te lekturĂŞ, ale ja aprobujĂŞ jÂą jak najbardziej. PozostaÂła tylko jedna niewiadoma. Co staÂło siĂŞ póŸniej z Johnem Silverem? Tylko dalsze dzieje tej postaci pozostajÂą nieznane odkÂąd uciekÂł z pokÂładu Hispanioli. W kaÂżdym razie polecam tĂŞ pozycjĂŞ jako moim zdaniem doœÌ dobre uzupeÂłnienie "Wyspy skarbĂłw".