Ahoj Kamraci!
Muszę się pochwalić, że miałem przyjemność poprowadzić kuter rybacki i to było niesamowite przeżycie. Niby nic wielkiego, ale jak dla mnie było to niesamowite doznanie. Przez chwilę mogłem poprowadzić statek, był pod moją całkowitą kontrolą. Nie było to tak strasznie skomplikowane chociaż nie jestem żeglarzem a samo prowadzenie statku to za mało trzeba się znać jeszcze na nawigacji i umieć odczytywać wskaźniki na urządzeniach (czego przyznaję nie potrafię).
Fakt, że mój ojciec został trochę zalany podczas mojego manewrowania, ale myślę, że nie najgorzej mi szło. ;)
A czy ktoś z Was miał okazję poprowadzić statek/łódkę/żaglówkę w roli "kapitana" lub o tym marzył? Jeśli tak podzielcie się swoimi wrażeniami.
|