No, ten temat zawsze wzbudzał - i to nie tylko u młodocianych ! - wyższe ciśnienie, czasami "gęsią skórkę", a na pewno szybsze bicie serca i wizję bajecznych bogactw ukrytych podobnie jak skarby Ali Baby w jaskini, tak te zakopane na plażach oceanicznych atoli w cieniu pochyłych palm, lub jaskiniach ukrytych w zacisznych zatoczkach. A w wersji minimum to wizja drewnianej skrzyni wypełnionej złotem i precjozami. Do skarbu oczywiście - w takich wizjach - wiedzie tajny szyfr lub mapa. Czasami wymaga to większego wysiłku - np. penetracji podwodnych wraków, o których wiedzę pozyskaliśmy z badań historii - ale zawsze na końcu jest ten upragniony S K A R B .... ..... jeszcze trochę wysiłku :hunt: .... i już jest nasz i tylko NASZ !!!
Na ile jest to wizja prawdziwa - spróbujmy odpowiedzieć razem w tym wątku.
ps.
... w końcu zawsze, zanim wybierzemy się na poszukiwania można o tym pomarzyć w przytulnym i bezpiecznym salonie, z pięknym obrazkiem na ścianie....
|
Najsłynniejszą oczywiście mapą skarbów (cóż z tego że fikcyjną !) - jest mapa skarbu Kapitana Flinta, znana z angielskiego wydania Wyspy Skarbów R.L. Stevensona (tu recenzja tej pozycji : http://www.piracivictory.pun.pl/viewtopic.php?id=85)
Powyżej reprodukcja mapy ze zbiorów w Wikipedii. Mapkę tę narysował sam autor, gdy zabawiał opowieściami o skarbach swojego młodego kuzyna. Aby ubarwić opowiadanie (a zarazem rozpalić wyobraźnię chłopca !!), narysował mapkę - i tak powstała najsłynniejsza mapa skarbów na świecie. Sam - pamiętam, czytając Wyspę Skarbów, w polskiej wówczas wersji (które niestety nie zawierają angielskiej reprodukcji - a szkoda !) wyobrażąłem sobie - lub nawet próbowałem naszkicować tę wyspę - ale sięgając do starych rysunków niestety - widzę, że znacznie odbiegały od angielskiego oryginału. Teraz mając pod ręką internet - wszysko jest w zasięgu ręki - i dobrze bo można z mapą wędrować z Jimem Hawkinsem i przeżywać te emocje.
Dodam jeszcze, że do chwili obecnej krytycy literaccy, historycy itp - doszukują się rzeczywistego położenia tej wyspy sugerując się opisami z książki. Najwięcej zwolenników ma kubańska (obecnie) wysepka znana jako Isla de Pinos, czyli Sosnowa Wyspa (w książce także autor często pisze o zaroślach sosnowych na wyspie skarbów Flinta. Może w przyszłości napiszę coś i o tej wyspie znanej raczej z ostrego więzienia dla politycznych przeciwników. ps. ... a tak a propos - przypomina mi się stary dowcip - "Dzwoni telefon, dzwoniący pyta: Halo, Kuba ?, Odbierający: - nie Fidel ;-)
|